cookies

Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

przyroda

Słonie to jedne z najbardziej empatycznych ssaków. Tak jak ludzie tworzą społeczności, utrzymują więzy rodzinne i potrafią wyznawać zasadę, że „z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach". Chowają swoich zmarłych i przeżywają żałobę.
logo-head
czytaj dalej
Jednak ludzi i te piękne zwierzęta łączy jeszcze jedna cecha, mianowicie potrafią mieć dziwne upodobania seksualne takie jak orgie, koprofilia oraz swingowanie par. Naukowcy nazywają to zjawisko mating pandemonium. Spotyka się je podczas rui u słonicy, która swym wyciem wzywa partnerów w celach prokreacyjnych.
Dodano: 03.02.2022
autor: Jackson
Coś tropi i zabija ogromne rekiny - naukowcy w końcu odkryli co to takiego. Będziecie zaskoczeni.
logo-head
czytaj dalej
Naukowcy co jakiś czas znajdują wyrzucone na brzeg truchła rekinów. Ciała są niemal nienaruszone, jednak brakuje w nich jednego istotnego narządu. Mowa o wątrobie rekina. Jest ona bogata w prozdrowotny olej, w którym nie tylko my, ludzie, zasmakowaliśmy. Okazuje się, że stanowi on również przysmak orki oceanicznej. 

Naukowcy badali tą sprawę, ponieważ nie dawała im ona spokoju. Po czasie wyszło na jaw, że łowcami są tutaj właśnie orki oceaniczne. Rekiny są jednak tego w pełni świadome, bowiem gdy w okolicy tylko pojawia się taka orka, rekin natychmiast zmienia swoje terytorium i nie pokazuje się na starych śmieciach przez długi czas, nawet jeśli orka tylko przepływała obok i nie pokazała się tam więcej. 

Orki często polują w stadzie. Rekiny natomiast najczęściej są samotnikami. Nic więc dziwnego, że orki mają przewagę. Do tego zwierzęta te mają dobrą strategię walki z żarłaczami białymi. Wystarczy, że obracają je brzuchem do góry i w takiej pozycji rekin po prostu się topi. Wszystko przez jego niezwykłą budowę, która uniemożliwia mu pływanie w takiej pozycji. 
Dodano: 02.02.2022
W Białym Domu zamieszka 2-letnia kotka Willow.
logo-head
czytaj dalej
Jill Biden, amerykańska pierwsza dama, zaprezentowała w mediach społecznościowych nową lokatorkę Białego Domu. To Willow, dwuletnia kotka.

Jill Biden i Willow poznały się w 2020 roki w Pensylwanii. "Wskoczyła na scenę i przerwała jej wystąpienie" —mówił rzecznik prasowy First Lady, Michael LaRosa. Kotka dostała imię na cześć miejscowości, w której dorastała—Willow Grove w Pensylwanii.
Dodano: 31.01.2022
autor: Jackson
Milioner Bill Dorris zostawił w spadku 5 milionów dolarów swojemu psu, który wabi się Lulu.
logo-head
czytaj dalej
Ośmioletni border collie po śmierci swojego opiekuna wzbogacił się o 5 mln dol. Zwierzę jest jedynym spadkobiercą fortuny, jaką w ciągu swojego życia zgromadził Charles William "Bill" Dorris.


Zmarły Amerykanin nigdy się nie ożenił, nie miał także dzieci. Jego najbliższą rodzinę stanowił właśnie Lulu. 

Dodano: 30.01.2022
autor: MaulWolf
Lemury z Madagaskaru często polują na stonogi. Nie zjadają ich jednak w całości tylko przegryzają im głowy, aby skorupiak zaczął wydzielać z siebie narkotyzującą substancję. Następnie lemury nacierają się nią, by wprowadzić się w stan odurzenia.
logo-head
Dodano: 29.01.2022
autor: MaulWolf
Pies policyjny z Florydy wabiący się "TY" jest wyszkolony do wywąchiwania pornografii dziecięcej.
logo-head
czytaj dalej
Pies policyjny z Florydy został wyszkolony w wykrywaniu urządzeń elektronicznych. Policja z Florydy korzysta z jego usług do przeszukiwania domów oraz mieszkań osób podejrzanych o dystrybucję treści pornograficznych.

Dwuletni labrador jest wyczulony na  zapach, który emitują urządzenia elektroniczne, dyski i kart SD. Misje TY polegają na przeszukiwaniu miejsc, gdzie zachodzi podejrzenie, że mogą znajdować się tam treści niedozwolone.

"Karty microSD, pendrive'y mogą być ukryte w wielu różnych miejscach. Fałszywe książki z wyciętymi stronami, wycięte kafle w podłodze - nigdy nie wiadomo, gdzie schowany jest mikrochip lub karta microSD" - powiedział Drew Ford, rzecznik biura szeryfa stanu Floryda. Ford dodał również, że TY ma już pierwszy sukces za sobą. Znalazł kartę SD ukrytą w karniszu.
Dodano: 28.01.2022
autor: MaulWolf
Marius Els z RPA opiekował się adoptowanym hipopotamem, którego uratował przed śmiercią z bagien. Po 5 latach hipopotam zabił Mariusa w tych samych bagnach, z których został uratowany.
logo-head
czytaj dalej
Marius Els, major armii uważał Humphreya za członka swojej rodziny, z którym nawiązał bliską relację. Jednak znajomi ostrzegali Elsa, że ​​hipopotamy są niebezpieczne i zniechęcali go do zatrzymaniem Humphreya. 

„Humphrey jest dla mnie jak syn, jest po prostu jak człowiek, istnieje związek między mną a nim i tego niektórzy ludzie nie rozumieją” - Marius Els dla The Guardian.
Dodano: 23.01.2022
Pająk cyclosa mulmeinensis buduje podróbki samego siebie, by zmylić polujące na niego drapieżniki.
logo-head
Dodano: 23.01.2022
Według badań kobiety śpią lepiej obok psów niż swoich partnerów.
logo-head
czytaj dalej
Dr Christy L. Hoffman, profesor z Canisius College w Nowym Jorku przeprowadziła badania i doszła do zaskakującego wniosku. W eksperymencie wzięły udział 962 dorosłe kobiety z USA, które stwierdziły, że przebywanie w nocy z psem jest dużo mniej uciążliwe, niż przebywanie z człowiekiem. Psy zapewniały kobietom również większe poczucie bezpieczeństwa i komfortu.

Dr Hoffman powiedział w magazynie Healthline, że: „W porównaniu do ludzkich partnerów, psy mogą lepiej dopasowywać się do harmonogramu snu swojej pani".

„Nierzadko zdarza się, że partnerzy kładą się spać o różnych porach i budzą się również w różnych godzinach, takie różnice mogą zakłócać sen. Tego problemu nie ma z naszymi czworonożnymi przyjaciółmi. Przeważnie idą spać wtedy kiedy my idziemy i budzą się razem z nami".

W tym samym badaniu przeprowadzono również wpływ kotów na sen. Koty okazały się tak samo uciążliwe jak ludzie i nie zapewniały takiego samego poczucia bezpieczeństwa jak pies.
Dodano: 17.01.2022
autor: Jackson
Margaret Lovatt, to kobieta, która podczas eksperymentu międzygatunkowego NASA sypiała z delfinami. Eksperyment wymknął się spod kontroli, przez co delfin "Peter" popełnił samobójstwo.
logo-head
czytaj dalej
Dzisiaj chciałbym przybliżyć Wam niezwykłą historię romansu międzygatunkowego, między delfinem i człowiekiem, a wszystko to zostało sfinansowane za pieniądze NASA. 

Ponad 50 lat temu, w połowie lat 60, na karaibskiej wyspie św. Tomasza przeprowadzono eksperyment, którego celem było udowodnienie, że delfiny mogą komunikować się z ludźmi. Na pomysł tych badań wpadł dr John C. Lilly, który należał do ekskluzywnej grupy naukowców, znanej jako SETI (Search for Extra-Terrestrial Intelligence). Lilly był neurobiologiem i psychiatrą fascynującym się komunikacją między gatunkami ziemskimi i pozaziemskimi. Uważał, że jeśli zrozumiemy język delfinów, będzie nam łatwiej rozszyfrować sygnały od kosmitów. 

Udało mu się (dzięki znajomościom z kolegami z SETI) dostać kasę z NASA i eksperyment mógł się rozpocząć. Nikt wtedy nie przypuszczał, jakie będą jego konsekwencje i z jakim skandalem będzie się wiązać. 

Do nowo wybudowanego ośrodka Dolphin Point w poszukiwaniu pracy zgłosiła się młodziutka 23-letnia Margaret Howe Lovatt. Dziewczyna kochała zwierzęta i z wielkim zapałem pokazała, na co ją stać już przy pierwszym kontakcie z delfinami. To zadecydowało, że właściwie z miejsca dostała posadę. Jaką? Została nauczycielką języka angielskiego dla delfinów.  

Początkowo Lovatt miała pod opieką trzy delfiny butlonose: Pamelę, Sissy oraz Petera. Jak sama je opisywała, Sissy była największa i głośna, Pamela nieśmiała i lękliwa, a Peter to jedyny delfin-samiec, młody i niegrzeczny. 

Lovatt szybko jednak stwierdziła, że postępy w nauce u zwierząt są niezadowalające i przekonała dr Lilly’ego, żeby pozwolił jej zamieszkać w laboratorium. Na potrzeby eksperymentu zalano wodą dodatkowe pomieszczenia, tak, by kobieta i wybrany przez nią delfin mogli przebywać razem przez całą dobę. Dla Lovatt została zamontowana platforma  z prowizorycznym łóżkiem – jedyne suche miejsce, by mogła tam spać. Jak sądzicie, który delfin został wybrany do dalszych badań? Jeśli myślicie, że samiec Peter, to macie rację. 

Przez kolejne tygodnie Margaret mieszkała z Peterem, całymi dniami bawiąc się z nim w wodzie, próbując uczyć go angielskiego, karmiąc go, a nawet oglądając z nim telewizję. Na jeden dzień w tygodniu delfin wracał do towarzystwa dwóch delfinek. Postępy w nauce były podobno zdecydowanie lepsze niż wcześniej, a więź między badaczką a delfinem zacieśniała się. 

Delfin zaczął w pewnym momencie coraz bardziej interesować się ciałem swojej nauczycielki. Ocierał się o nią, podniecał się. Jak opowiadała Margaret – najbardziej interesował się jej kolanami. W końcu przerodziło się to w mocne pobudzenie seksualne. Lovatt nie chciała za każdym razem przerywać nauki, więc żeby delfin się uspokajał, postanowiła go zaspakajać. 

Dziewczyna i delfin byli razem przez 6 tygodni. Niestety dla zakochanego ssaka nastąpił nieoczekiwany koniec ich relacji. A wszystko przez… narkotyki, a konkretnie LSD. Doktor Lilly (odpowiedzialny za cały eksperyment) stał się bohaterem skandalu – okazało się, że jako jeden z naukowców oficjalnie wyznaczonych do badania LSD przez rząd Stanów Zjednoczonych postanowił testować je na niewinnych delfinach w ośrodku. Gdy sprawa wyszła na światło dzienne, NASA wycofała swoje wsparcie finansowe dla Dolphin Point. Oznaczało to koniec eksperymentu. 

A co stało się z Peterem? Delfiny zostały przeniesione z wyspy św. Tomasza do Miami. Jednak rozłąka z nauczycielką pozbawiła Petera radości  życia, nie rozumiał jej i niczym romantyczny kochanek popełnił samobójstwo z rozpaczy. 

Jak to możliwe? Postanowił przestać oddychać i powoli opadł na dno basenu. Delfiny w przeciwieństwie do ludzi nie oddychają automatycznie, każdy oddech jest świadomy, jeśli życie staje się nieznośne, biorą ostatni wdech i więcej się nie wynurzają. 

Jednak seksualny pociąg Petera do jego ludzkiej nauczycielki to nie jedyny przykład dziwnego zachowania delfina w stosunku do człowieka. Choć te ssaki uważane są za bardzo słodkie i sympatyczne, to, jak zaraz się przekonacie, potrafią być bardzo okrutne i wredne. 

W Stanach Zjednoczonych co roku notuje się kilkanaście przypadków atakowania ludzi przez delfiny. Znane są przypadki prób podtapiania i gwałcenia płetwonurków przez te stworzenia. Klika lat temu w mediach głośno było o delfinie nazwanym Stinky, który chciał zgwałcić nurka Michaela Maesa w okolicach Kajmanów. Nagranie z tego zdarzenia dostępne jest na YouTubie. 

Innym przykładem może być butlonos Tiao, który w latach 90. był jedną z największych atrakcji brazylijskiego wybrzeża. Turyści i mieszkańcy chętnie z nim pływali, a on szczególnie upodobał sobie zaczepianie kobiet. Pewnego razu delfin był tak natarczywy w stosunku do jednego z pływaków, że ten broniąc się przed zalotami Tiao, lekkomyślnie wetknął mu patyczek od loda w otwór nosowy. To tak rozwścieczyło delfina, że zranił aż 20 osób, w tym jedną osobę śmiertelnie.   

To nie koniec przykładów perwersyjnych zachowań delfinów. Okazuje się, że te na pozór pogodne i miłe ssaki potrafią organizować się w prawdziwe gangi, które dopuszczają się między innymi zbiorowych gwałtów na przedstawicielkach swojego gatunku. Odbywa się to w ten sposób, że kilka samców odciąga wybraną samicę od reszty stada i więzi ją przez wiele tygodni jako niewolnicę seksualną. 

Gangi delfinów mają na koncie również inne okrutne działania, do których zaliczają się między innymi: ataki na obce stada, zabijanie młodych, nękanie starszych osobników. Są odpowiedzialne także za masakry swoich kuzynów – czyli morświnów. 

Bandy tych ssaków plądrują też rybackie sieci, przez co narażają się na ataki ze strony mieszkańców nadbrzeżnych wiosek. Co ciekawe, badacze zauważyli, że niektóre delfiny wchodzą w rolę swoistych mediatorów, którzy starają się łagodzić konflikty między zwalczającymi się bandami. 
Jeśli mowa o gangach, to warto wspomnieć również o narkotykach, gdyż delfiny podobnie do ludzi mają swoje używki i się nimi odurzają. Mowa tu o naturalnych substancjach pochodzących od ryb. Przy okazji kręcenia filmu dokumentalnego o delfinach przez BBC okazało się, że młode osobniki wykorzystują toksyny wydzielane przez rozdymki do wprowadzania się w rodzaj transu. 

Sprytne zwierzęta wiedzą, jak obchodzić się z rozdymkami, aby uwolnić bezpieczną dla siebie dawkę trucizny. Naukowcy zaobserwowali, że efektem odurzenia u delfinów jest np. nieruchome zwisanie pod lustrem wody i wpatrywanie się w swoje odbicie oraz obracanie się wokół własnej osi. 

Ogromna inteligencja, zorganizowane życie społeczne, a z drugiej strony przemoc, narkotyki, gwałty – jak widać ludzie i delfiny mają więcej wspólnego niż może się wydawać. Co na ten temat sądzicie?
 
Dodano: 17.01.2022
autor: Jackson
następna strona