Najlepsze wpisy
Do dramatycznych scen doszło w Giżycku. Policjantka patrolująca ulice miasta zauważyła mężczyznę, który – pomimo obowiązku zasłaniania ust i nosa – nie miał na twarzy maseczki. Próba wylegitymowania 36-latka zakończyła się... jego ucieczką. Funkcjonariuszka nie dała jednak za wygraną i złapała uciekiniera. Wtedy doszło do szamotaniny. Zajście nagrali świadkowie zdarzenia. Zarówno 36-latek, jak i jeden z nagrywających, będą mieli kłopoty.
"Policjantka zwróciła mężczyźnie uwagę, dlaczego usta i nos nie są zasłonięte. Mężczyzna zrobił się wulgarny" - relacjonowała rzeczniczka giżyckiej policji Iwona Chruścińska w rozmowie z dziennikarką Meloradia Olą Łychacz. Mieszkaniec Giżycka odpowie za brak maski i zniewagę funkcjonariusza. Prokurator po przesłuchaniu ma szczegółowo ustalić kwalifikację czynu.

Z powodu bezczynności i nieudolności miejscowej policji, która niedługo po zgłoszeniu porwania zakończyła śledztwo, Miriam Rodríguez Martínez wszczęła poszukiwania na własną rękę. Po dwóch latach, w 2016 roku, odnalazła szczątki swojej córki i zebrała dowody, że za jej morderstwem stoją członkowie kartelu Los Zetas.
Miriam Rodríguez Martínez założyła organizację Colectivo de Desaparecidos de San Fernando zajmującą się sprawami porwań dzieci i pomagającą rodzinom w wyjaśnianiu okoliczności ich zaginięcia. W 2017 roku, w Dzień Matki, Miriam Rodríguez Martínez została zamordowana przed swoim domem.

Niestety często brakuje już na to wszystko sił. Szczególnie w młodym wieku człowiekowi się jeszcze wszystko chce. Po pracy/szkole chce mu się jeszcze coś zrobić, coś produktywnego albo po prostu nieco się zabawić. Niestety często organizm domaga się już odpoczynku i daje nam wyraźne znaki, że dłużej już tak nie pociągnie.
My jednak mamy na to swoje sprawdzone sposoby. No bo co najlepiej w takiej sytuacji zrobić? Jak mawiał klasyk: „dupnąć se Monsterka” - czyli po prostu wypić tzw. „energetyk”.
Pewnie wydaje wam się, że jednorazowe tego typu akcje nie szkodzą organizmowi. Że poważne problemny zaczynają się dopiero u ludzi, którzy piją kilka puszek dziennie. Niestety musimy was wyprowadzić z błędu, ponieważ już jedna puszka potrafi nieźle zaszkodzić. Udowodnili to naukowcy z Uniwersytetu Teksańskiego, którzy wykazali co niepokojącego dzieje się z ludzkim ciałem już 1,5 godziny po wypiciu takiego napoju.
W badaniu wzięło udział 44 zdorwych studentów w wieku od 20 do 30 lat. Zadanie każdego z nich polegało na wypiciu puszki napoju - które u nich mają pojemność aż 700 ml - po czym ochotnik musiał odczekać pewien czas. Po jego upływie specjaliści przystąpili do przebadania stanu pacjenta.
Pierwszym co rzucalo się w oczy było zwężenie naczyń krwionośnych niemal o połowę. W wyniku podobnych zmian do poszczególnych organów dostarczana jest zbyt mała ilość tlenu, co może skutkować udarem mózgu a nawet zawałem serca. Eksperci uważają, że podobne zmiany mogą być skutkiem połączenia potężnych dawek kofeiny, tauryny oraz cukru.
Napoje energetyczne to niestety wciąż stosunkowo nowy produkt na światowym rynku, a więc nie są nam jeszcze znane skutki długotrwałego i regularnego spożywania. Musi minąć jeszcze wiele lat, abyśmy mogli w końcu przeprowadzić rzetelne badania w tym temacie.
Na chwilę obecną pozostaje nam więc tylko czekać i może zrezygnować ze spożywania tego typu specyfików. Zawsze lepiej napić się po prostu kawy, która zadziała podobnie, a nie narobi aż tak wielu szkód w organizmie.
