cookies

Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Policja siłą wynosi księdza i ministranta prosto z prowadzonej mszy świętej.
logo-head
czytaj dalej
Ks. Michał Woźnicki to wydalony z zakonu salezjanin, skonfliktowany ze swoimi dawnymi współbraćmi z poznańskiego domu, którego nie chce opuścić. 

Jak informuje Onet.pl do zdarzenia doszło dziś rano. Ksiądz odprawił kolejną mszę i razem z wiernymi szykował się do nabożeństwa różańcowego. Do środka weszli jednak policjanci i poprosili o dowody osobiste.

"W tym miejscu gospodarzem jest Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek. Proszę uklęknąć - odpowiedział ks. Woźnicki. Policjant stwierdził jednak: "Pan nie będzie wydawał mi poleceń. Proszę od pana i każdego z uczestników dowód osobisty". Ksiądz stwierdził ponownie, że obecnie odbywa się nabożeństwo różańcowe, na co policjanci zagrozili użyciem siły, w przypadku niewykonywania poleceń.

"Przepraszam, ale pan ma zasłoniętą twarz, więc obawiam się, że wtargnęli do mnie intruzi albo złoczyńcy - mówił dalej ksiądz. Duchowny zignorował prośby policjantów, śpiewał z wiernymi pieśni i zaczął odmawiać różaniec. Po kilku minutach policjanci wzięli pod ręce ministranta i wynieśli go z pokoju.


Policję o interwencję poprosili sami salezjanie, którzy poinformowali, że w celi Woźnickiego odbywa się nabożeństwo naruszające rządowe obostrzenia. Policjanci wylegitymowali wiernych, ale ksiądz i ministrant odmówili okazania dokumentów wobec czego zostali doprowadzeni do komisariatu.

Źródło:  wiadomosci.onet.pl
Dodano: 19.10.2020
autor: MaulWolf

Zobacz również

Japończyk Shizō Kanakuri, na Igrzyskach w 1912 roku nie ukończył biegu i wrócił, nikogo nie informując, do domu. W 1966 roku został zaproszony do ukończenia biegu. Jego oficjalny czas to: 54 lata, 8 miesięcy 6 dni, 5 godzin, 32 minut i 20 sekund.
logo-head
Dodano: 26.07.2024
Podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Seulu w 1988 roku wypuszczone gołębie upiekły się nad olimpijskim ogniem.
logo-head
Dodano: 26.07.2024
Mark Spitz, dziewięciokrotny mistrz olimpijski, żartobliwie powiedział trenerowi rosyjskiej drużyny pływackiej, że jego wąsy zwiększają prędkość pływania, ponieważ odbijają wodę od jego ust. Na następnych igrzyskach każdy rosyjski pływak miał wąsy.
logo-head
Dodano: 26.07.2024
W czasach kryzysu w latach 30. Brazylii nie było stać na wysłanie reprezentacji na igrzyska olimpijskie. Z tego powodu Brazylia zapakowała 82-osobową kadrę na statek z kawą i kazała sprzedawać kawę na miejscu, aby sfinansować udział w igrzyskach.
logo-head
Dodano: 26.07.2024
Na igrzyskach olimpijskich w Sydney organizatorzy zamówili olimpijczykom 70.000 prezerwatyw, o 20.000 za mało i trzeba było domawiać. Organizatorzy IO w Paryżu zamówili 300.000 prezerwatyw.
logo-head
Dodano: 26.07.2024