Najlepsze wpisy


Wielkie głowy, ogromne oczy i ciemniejsza skóra. Tak według naukowca i artysty Nickolaya Lamma będzie wyglądał człowiek w przyszłości.
Lamm we współpracy z genetykami przygotował wizualizację tego jak wyglądać będą ludzie za 1000, 20, 60 i 100 tysięcy lat. Według naukowca, pierwsze zmiany w ludzkim wyglądzie mogą być widoczne za około tysiąc lat. Nasz mózg powiększy się, a co za tym idzie, zwiększy się także rozmiar naszych głów.
Poprawić się ma też nasz wzrok. Za 60 tysięcy lat, ludzka czaszka i oczy będą jeszcze większe. Odcień skóry będzie ciemniejszy. Powiększy się także łuk brwiowy i same brwi. Z kolei za 100 tysięcy lat, będzie lepiej widzieć w ciemnościach.
Lamm twierdzi także, że nasze głowy dostosują się do warunków obniżonej grawitacji, a skóra stanie się znacznie ciemniejsza, żeby lepiej chronić przed promieniowaniem UV.



„Wkrótce będziemy mieć potężny teleskop na orbicie i będziemy mieć tysiące planet do obejrzenia. Uważam, że szanse na nawiązanie kontaktu z obcą cywilizacją są dość duże, ale musimy uważać" - mówi fizyk w wywiadzie dla The Guardian.












Badania na ten temat zostały przeprowadzone przez CBOS w maju 2013 roku i są do dziś najnowszymi badaniami dotyczącymi tego tematu.
"W ciągu swojego życia ciążę przerwała, z dużym prawdopodobieństwem, nie mniej niż co czwarta, ale też nie więcej niż co trzecia dorosła Polka. W skali całego społeczeństwa daje to od 4,1 do 5,8 mln kobiet" - czytamy w opracowaniu CBOS.
Jak możemy przeczytać w opracowaniu wyników przedstawionym przez CBOS: "Wyniki wieńczą dłuższe postępowanie badawcze. Prace terenowe trwały pół roku (od listopada 2012 roku do kwietnia 2013 roku). W tym czasie przeprowadzono sześć badań sondażowych w schemacie trackingowym – na sześciu losowych próbach złożonych każdorazowo z innych osób, typowanych do badania w oparciu o identyczne kryteria doboru respondentów (...) Postępowanie badawcze rozpoczynało się od zaprezentowania kobietom (na ekranie laptopa) dwóch pytań, z których jedno dotyczyło przerywania ciąży, a drugie kwestii całkowicie neutralnej. Obydwa pytania sformułowano w taki sposób, by ankietowana mogła udzielić na nie krótkiej, jednoznacznej odpowiedzi „tak” lub „nie”. Pierwszym zadaniem respondentki było przyporządkowanie do pytań etykiet „orzeł” i „reszka”. Badana czyniła to samodzielnie, nie informując ankietera o tym, które pytanie nazwała „orłem”, a które „reszką”. W następnym kroku ankieter rzucał monetą, a respondentka zaznaczała odpowiedź na wylosowane pytanie. Tylko ona wiedziała, na które pytanie odpowiada".
