cookies

Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Tak wygląda alternatywny koniec "Titanica". Jest to wersja reżyserska.
logo-head
czytaj dalej
Okazuje się, że oparta na faktach opowieść o miłości pomiędzy Rose a Jackiem ma swoje alternatywne zakończenia. Zastanawialiście się kiedyś jaką opcję pod uwagę brał reżyser James Cameron? I czy byłaby lepsza od oficjalnej?. 

Z tym kultowym filmem wiąże się jeszcze kilka ciekawostek. Titanic miał nazywać się „Planet Ice”, ale James Cameron zmienił pierwotny tytuł. 

Nakręcenie „Titanica” kosztowało przeszło 200 milionów dolarów. Oznacza to, że jedna minuta trwającego 195 minut filmu kosztowała ponad milion dolarów. Budżet produkcji zwrócił się jednak wielokrotnie – film zarobił 2,1 miliarda dolarów. Do dziś pozostaje trzecim najbardziej dochodowym tytułem wszech czasów, po „Avengersach” i „Avatarze” również nakręconym przez Camerona.

Wszystkie widziane w filmie szkice Jake’a przygotował sam James Cameron. Na kadrach, w których Dawson rysuje, tak naprawdę widać ręce reżysera.

Dodano: 29.10.2020
autor: Jackson

Zobacz również

Dokładnie 33 lata temu, 3 grudnia 1992 roku, został wysłany pierwszy SMS. Jego treść brzmiała: „Merry Christmas”.
logo-head
Dodano: 03.12.2025
Spotify opublikowało tegoroczne Spotify Wrapped. Najczęściej słuchanym artystą na świecie ponownie został Bad Bunny.
logo-head
Dodano: 03.12.2025
Już dziś o 20:00 na antenie Paramount Network, w ramach „Środy z Ojcem Chrzestnym”, zobaczycie pierwszą część „Ojca chrzestnego” — jednego z najważniejszych filmów w historii kina. W kolejne środy grudnia stacja wyemituje następne części trylogii.
logo-head
Dodano: 02.12.2025
Al Pacino podczas produkcji zarabiał mniej niż kamerzysta — był wtedy młodym, praktycznie nieznanym aktorem. Mimo to Michael Corleone stał się jedną z najbardziej legendarnych kreacji w historii kina.
logo-head
Dodano: 02.12.2025
Kot na kolanach Vito Corleone w „Ojcu chrzestnym” wcale nie był zaplanowany. Zwierzak był przybłędą, którego reżyser Francis Ford Coppola znalazł na parkingu studia Paramount i spontanicznie włączył do sceny.
logo-head
Dodano: 02.12.2025