news
Piekło wyje i bluzga. Szatan szczeka pyskami swoich sług. Normalni ludzie, nawet wściekli, nie posługują się takim językiem - tymi słowami Wojciech Cejrowski zaczął swój komentarz w sprawie Strajku Kobiet i demonstracji, które przybierają na sile.
Cejrowski porównał protestujących ludzi, do demonów, które wrzeszczą podczas egzorcyzmów:
To, co słyszę na tych nocnych manifestacjach, brzmi jak wrzaski w trakcie egzorcyzmu. POD KONIEC, gdy demon wie, że zaraz musi odejść - napisał Wojciech Cejrowski na Facebooku.
Cejrowski pisze również o politykach:
"Prawdziwa prawica" zaczyna się chować, wykręcać, lawirować, wycofywać - żeby tylko nie uronić z trudem uciułanych promili poparcia. Tanie, słabe, miękkie bolki. Pieski szukające smyczy - zauważa Cejrowski.
Portal mirror.co.uk powołując się na rzecznika policji podaje, że głowę obcięto dwóm ofiarom.
Burmistrz Nicei Christian Estrosi, który był na miejscu zdarzenia poinformował, że policja zatrzymała podejrzanego. Według niego wszystko wskazuje na atak terrorystyczny.
Atak zdecydowanie potępił przedstawiciel Francuskiej Rady Kultu Muzłmańskiego (DFCM): "Na znak żałoby i solidarności z ofiarami i ich bliskimi wzywam wszystkich muzułmanów we Francji do odwołania wszystkich obchodów święta Mawlid", upamiętniającego narodziny Mahometa.
Polski konsulat Generalny w Lyonie zaapelował w czwartek o unikanie okolic Katedry Notre Dame w Nicei i stosowanie się do zaleceń miejscowych służb po ataku nożownika.
Policja zatrzymała mężczyznę mogącego mieć związek z pobiciem dziennikarek "Gazety Wyborczej" podczas wczorajszych wrocławskich protestów przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.
Trwają czynność w tej sprawie, a dwie poszkodowane osoby składają właśnie zawiadomienie (chodzi o dwie dziennikarki - przyp. PAP) - mówi rzecznik dolnośląskiej policji Kamil Rynkiewicz. Rzecznik dodał, że policja nadal prowadzi działania ws. ataków na uczestników środowych protestów.
Dziennikarki "Gazety Wyborczej", które relacjonowały środowe protesty, zostały zaatakowane przez mężczyznę u zbiegu ulic Krupniczej i Kazimierza Wielkiego.
Według nieoficjalnych ustaleń "Gazety Wyborczej", zatrzymany to 32-letni Robert G. Jak podała gazeta, to członek nieoficjalnej bojówki chuliganów wrocławskiego Śląska "Silesia".
Z ustawy o Trybunale Konstytucyjnym wynika, że z udziału w rozpoznawaniu sprawy wyłączony musi być sędzia, który jest uczestnikiem postępowania albo wnioskodawcą. Sędzia Krystyna Pawłowicz, która orzekała w ubiegłym tygodniu w sprawie aborcji, w 2017 roku była podpisana pod takim samym wnioskiem dotyczącym aborcji ze względu na ciężkie wady płodu.
W związku z tym, zdaniem opozycji, Pawłowicz nie powinna orzekać ws. aborcji. "Krystyna Pawłowicz podpisała się pod identycznym wnioskiem do TK w poprzedniej kadencji i powinna być wyłączona z orzekania" – oceniła posłanka i wiceprezes PSL Urszula Pasławska.
Jej zdaniem, "w każdym innym procesie w sądzie powszechnym w takiej sytuacji wyrok byłby podważony".
"Nie można być sędzią we własnej sprawie" – stwierdziła Pasławska.
Jej zdanie podziela konstytucjonalista, prof. UW Ryszard Piotrowski. - Ta sytuacja powinna spowodować wyłączenie sędziego od orzekania w tej sprawie - ocenił w rozmowie z polsatnews.pl dr hab. Ryszard Piotrowski.
Jak rozumiem, w podpisanym wniosku w sprawie niekonstytucyjności ustawy, znalazła się konkretna argumentacja, którą podpisana pod wnioskiem osoba podziela. W związku z tym staje się sędzią we własnej sprawie. To tak, jakby adwokat zasiadł w składzie orzekającym - ocenia.
Piotrowski zwraca uwagę, że w tym przypadku "orzekający w składzie sędzia jest jednocześnie współautorem wniosku". - Skoro tak, to przecież w trakcie narady sędziowskiej, i poprzedzającej tę naradę pracy, może oddziaływać na innych sędziów, ponieważ zależy mu na tym, by jego wniosek został uwzględniony. Taka okoliczność sprawia, że taki sędzia traci status bezstronnego - przekonuje.
Drodzy Znajomi, zwracam się z uprzejmą prośbą o udostępnienie. Będąc w korku/kolumnie na ulicy Dietla, podczas protestu/demonstracji, jakiś mało sympatyczny pajac podszedł do nas, wyciągnął broń i zaczął mierzyć w naszą stronę. Jeżeli możecie, to szybciutko udostępnijcie u siebie, bo może uda się tego psychopatę złapać - czytamy.
Sieć Żabka nieustannie rozwija ofertę swoich sklepów, proponując unikalne produkty, dotąd niedostępne na polskim rynku. Jednym z nich jest hot dog z parówką serową, czyli ser dog – najnowsza, bezmięsna propozycja w ofercie szybkich przekąsek w Żabka Café, który powstał we współpracy z firmą Hochland. Produkt dostępny jest w limitowanej serii w 146 sklepach sieci w kraju.
Nowa parówka będzie dostępna łącznie w 146 sklepach Żabka w całej Polsce, ważną informacją jest, że produkt dostępny będzie w serii limitowanej. Właściciele sklepy chwalą się, że hot – dog jest jednym z ulubionych przekąsek klientów. Uważają, że jest smaczny i zdrowy, a do tego może być nawet bezmięsny.
W tym roku Żabka wprowadziła już też inną parówkę bezmięsną, która cieszyła się dużym zainteresowaniem. Wykonana była z grochu, białka ziemniaczanego i oleju. Tym razem postawiono na ser. Parówka stworzona jest z trzech serów maasdamera, cheddara oraz sera podpuszczkowego dojrzewającego. Hot dog serowy będzie dostępny do 30 listopada!
Na poniedziałkowej konferencji prasowej zorganizowanej przed warszawską Bazyliką Świętego Krzyża prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości przekonywał, że "jesteśmy w trakcie neobolszewickiej rewolucji". - Nie chcemy, żeby te środowiska, które są środowiskami antycywilizacyjnymi, atakowały nas, katolików, dlatego powołujemy pewien rodzaj samoobrony - samoobrony katolickiej, cywilizacyjnej - zapowiedział.
Środowiska lewicowe mówią, że to jest wojna: tak, to jest wojna i my do tej wojny przystępujemy. Z tego miejsca wzywam wszystkich katolików, patriotów, przede wszystkim kapłanów i biskupów o świadectwo. Świadectwo, które jest w dniu dzisiejszym potrzebne - wiary, poświęcenia. Wstańmy z wygodnych kanap, sprzed telewizorów, sprzed monitorów, zacznijmy walczyć o Polskę, o Polskę katolicką, wierną zasadom i moralności - apelował.
Dodał, że będzie bronił bliskich mu wartości, nawet jeśli trzeba będzie to robić "fizycznie". - Bo bronimy naszych rodzin, naszych kapłanów, naszego dziedzictwa kulturowego - mówił.
Jak informuje na Facebooku profil "Konflikty i Katastrofy Światowe" zgodnie z zarządzeniem nr 180 Prezesa Rady Ministrów z dnia 23 października 2020 r. w sprawie użycia żołnierzy Żandarmerii Wojskowej do udzielenia pomocy Policji:
W związku z rozprzestrzenianiem się epidemii wywołanej wirusem SARS-CoV-2 i wzrostem zachorowań na terenie kraju na COVID-19 żołnierze Żandarmerii Wojskowej udzielą od dnia 28 października 2020 r. do dnia odwołania stanu epidemii pomocy Policji w zakresie ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego.